4.01.2015

8

Przymknęłam oczy rozkoszując się ciepłem jakie wylatywało z jego ust wprost na moją szyję.
Po moim ciele przeszedł dreszcz a gęsia skórka pojawiła się na ramionach.
Kątem oka zauważyłam jak się uśmiechnął.
Tak właśnie na niego reagowałam.
-Masz do wypicia kawa -delikatnie wydyszałam.
-Potem -rzucił krótko.
-Ale będzie zimna -usłyszałam jego westchnięcie.
Nie to ,że nie chciałam aby był blisko.
Ignorował mnie a teraz ?

24.11.2014

7.


-Kawy ? -zapytał kiedy zajęliśmy miejsce.
-Z wielką chęcią -zaśmiałam się.
Po chwili obok mnie już go nie było.
Oboje stwierdziliśmy ,że przyda nam się trochę kawy więc teraz znajdujemy się w kawiarni obok hotelu.
Czy czuje się dziwnie ? Zdecydowanie tak.
Jest Justin jest moim szefem i teraz dopadają mnie wyrzuty sumienia ?
Sama nie wiem mam mieszane uczucia co do tego wszystkiego.Przedtem mi to nie przeszkadzało
ale po naszym intymnym kontakcie czuje jakby niedosyt i za pewnie właśnie to mnie przeraża najbardziej.
Jeszcze ta wspólna kąpiel też palnęłam ale może to i lepiej przynajmniej oszczędziliśmy wody dla środowiska.

27.10.2014

Kolejny rozdział w trakcie pisania ♥ W między czasie zapraszam na zwiastun opowiadania (mojego autorstwa zresztą ) Mam nadzieję ,że przypadnie wam do gustu.
Zachęcam jeszcze do komentowania ostatniego rozdziału ♥




25.10.2014

6

ROZDZIAŁ +18 Czytasz na własną odpowiedzialność


Zamknęłam za sobą drzwi i natychmiast się o nie oparłam.Zagryzłam wargę ale zbyt mocno bo od razu poczułam ból a moje kubki smakowe rozpoznały smak krwi.Przetarłam palcem wargę próbując zmniejszyć ból.Jakby on tu był bólu by nie było,pomógłby mi.
Schowałam za ucho kosmyk moich włosów i ruszyłam do kuchni.
Weszłam do środka i spojrzałam jak moja przyjaciółka zalewa wrzącą wodą dwa kubki.
-O Hey.Co tak długo ? -zapytałam zmieszana
-Miałam dużo roboty w pracy -odpowiedziałam patrząc na nią podejrzliwie.
-Aha a wychodzisz może gdzieś ? -zapytała z "nadzieją" ?
-Nie,chyba nie a co ?
-Nic takiego.

18.10.2014

5

Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na niego.
Nie wiedziałam czy mam skłamać czy może powiedzieć prawdę ?
Może mu również się podobało ? A co jeśli nie ?
Matulu co on ze mną robi -jęknęłam w duchu.
-Jess odpowiedz -powiedział
Nadal trzymał swoją dłoń na moim rozgrzanym policzku.

29.09.2014

4

-Dzień dobry -powiedziałem przechodząc obok recepcji.
Ruszyłem prosto do swojego biura,Po drodze grzecznie odpowiadam wszystkim choć w głowę miałem zawaloną myślami.Dzisiaj miałem również trochę pracy co mi jeszcze bardziej utrudniało odpoczynek po ciężkiej nocy.

19.09.2014

Rozdział 3

Mimo iż czułam ogromną potrzebę dotknięcia jego pulchnych i słodkich ust,musiałam się powstrzymać.Tu nie chodziło o to ,że zrobił coś źle po prostu nie chciałam wyjść na jakąś "łatwą" lub coś takiego.A co jeśli tak na prawdę nie chciał by mnie pocałować ? Wyszłabym na idiotkę i do tego wiedziałby ,że jestem podatna na jego urok...ale czy tak na pewno jest?
Już sama nie wiem o czym tu myśleć.
Przymknęłam oczy i odwróciłam głowę w bok przez co uniemożliwiłam mu dalsze ruchy.
Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam te karmelowe spojrzenie.
Wydawało mi się ,że był zdziwiony lub zmieszany.Może na prawdę chciał mnie pocałować ?
Nie na pewno nie ..co on by niby widział w takiej dziewczynie jak ja?
-Przepraszam-usłyszałam ochrypły głos nad swoim uchem.
-Nic się nie stało-westchnęłam-Ja już chyba będę szła.
-Nie zapytasz się czy cię przyjąłem ? -spytał
-Chyba nie chce wiedzieć -spuściłam głowę i pośpiesznie wyszłam gabinetu.
Przechodząc przez ten sam korytarz nawet nie zwracałam już uwagi na fotografie wiszące dookoła mnie.Przechodząc obok biurka tej babki ,czułam jej wzrok na swoim ciele.
Byłam nadzwyczaj niespokojna.Pośpiesznie nacisnęłam guzik od windy i po chwili masywne drzwi sie otworzyły.Weszłam do środka i stanęłam samotnie opierając się o ściankę.
W momencie kiedy drzwi zaczęły się zamykać usłyszałam jego głos a po chwili on sam stał przez zamykającymi się połówkami.Nie odezwał się..ba nawet nie miał czasu.Myślałam ,że wszystko dzieje się w zwolnionym tempie gdy tak na prawdę całe to zdarzenie rozegrało się w ciągu sekund.Zjechałam windą na sam dół,wyszłam na korytarz pełen zabieganych ludzi ja ich nawet nie chciałam zauważyć,żyłam właśnie w swoim własnym świecie.Moje myśli było porozrzucane wszędzie szukając drogi powrotnej.Mimo iz każdy uważał mnie za śliczna ja sie tak nie czułam.Było wręcz przeciwnie. Wstydziłam się zakładać sukienki bo sądziłam(dalej tak sądzę) ,że jestem gruba.Za często nie nosze krótkich spodenek bo czuje się niepewnie a malować zaczęłam się dopiero kiedy ukończyłam 17 lat.Miałam kontakty z chłopcami ale nie tak bliskie no może poza jednym...Kevin Lopert. Wysoki,umięśniony brunet o nienaturalnie ciemnych oczach które przypominały smołę.Dołeczki gdy się uśmiech i ta jego pewność siebie nawet kiedy był na przegranej pozycji.
To był pierwszy chłopak który zawrócił mi w głowie.Chodził do przeciwnego oddziału w liceum.Był również kapitanem drużyny  piłkarskiej.Myślałam ,że nie spojrzy na mnie ale jednak to zrobiłam.Byłam nim tak oczarowana ,że oddałabym mu wszystko ..i niestety tak się stało.Od spotkań do spotkań aż wreszcie coś zaczęło się dziać.Ja zaczęłam ubierać się odważniej i również mój charakter się zmienił.Każdy powtarzał ,że jesteśmy dla siebie stworzeni i wgl uroczo wyglądamy.Byłam zaślepiona i nie zdążyłam zauważyć jego wad.Był spóźnialski,wybuchowy ale mimo wszystko go kochałam i akceptowałam to.Po pewnym spacerze pocałował mnie,tak wiem to oklepane ale byłam romantyczką czemu byłam ? A to kiedy indziej.Oddałam mu się ...z miłości ? Przynajmniej tak sądziłam,myślałam także ,że mnie koga ale czy tak było? Tego się nie dowiem.
Nie potrafię wspomnieć co mi zrobił bo nie mam na to teraz siły.

-Jestem -krzyknęłam wchodząc do środka.
-Cześć i jak ?-usłyszałam pytanie przyjaciółki.
-Myślę ,że dobrze-skłamałam
-Okey a co mówił ?
-Nie za wiele-jęknęłam ze zmęczenia opadając na kanapę.
Sięgnęłam po butelkę z wodą i zaczęłam pochłaniać jej zawartość.
Oglądałyśmy jeszcze jakieś filmy ale zbyt jej nie słuchałam byłam zamyślona.
-Pójdę już spać -westchnęłam
-CO ? jest dopiero 21 ,co ci się stało ? -zapytałam zmartwiona dziewczyna.
-Nic po prostu wolę wcześniej wstać-powiedziałam.
Podniosłam się z łóżka i poszłam do sypialni.
Chwyciłam za "piżamę" i poszłam do łazienki.
Rozpuściłam włosy i zmyłam makijaż.Wyrzuciłam wacik do kosza i rozebrałam się do naga.
Ułożyłam ciuchy na półce i weszłam pod strumień.Otulona ciepłymi kroplami wody myślałam o nim.Szatynie a może blondynie o cudownych oczach.O czym ja mogę myśleć ? On odniósł tylko sukcesów a ja nawet nie potrafiłam zwrócić na siebie uwagi rodziny.
Umyłam włosy i wtarłam w swoje ciało wiśniowy żel rozkoszując się tym wspaniałym zapachem.Przymknęłam powieki ,opierając się o ścianę.
Zakręciłam kurek i wyszłam spod natrysku.Owinęłam swoje ciało puszystym ręcznikiem w czarne paski.Wytarłam się,rozczesałam włosy i umyłam zęby.Nałożyłam jeszcze krem na skóre i poszłam do swojej sypialni.
-Dobranoc -krzyknęłam kładąc się do łózka.
-Pchły na noc-usłyszałam śmiech swojej przyjaciółki.
Ułożyłam się wygodnie i zgasiłam lampkę..

*

Chwyciłem ją za dłonie i pociągnąłem w dół.Odwróciłem ją tak ,że to teraz ja byłem na górze.
Posłałem uśmiech w jej stronę a następnie zacząłem obdarowywać jej szyje pocałunkami.
Słyszałem jak zasysa powietrze i jej oddech przyśpiesza.Zacząłem ssać jedno miejsce aż wreszcie mogłem zobaczyć swoje dzieło.Czerwona malinka widniała obok jej obojczyk a jęk wydobył się z jej słodkich ,namiętnych usteczek.Jedną dłonią podparłem się obok jej głowy ,kiedy drugą wsunąłem pod jej cienki materiał koszuleczki. Warknięcie wydobyło się z moich ust gdy zdałem sobie sprawę z tego ,że dziewczyna nie ma na sobie stanika.Ona jedynie uśmiechnęła się niewinnie co jeszcze bardziej mnie nakręciło.Nagle jej jedna dłoń znalazła się w okolicy moje członka i zaczęłam delikatnie pocierać owe miejsce aż sam jęk wyszedł prosto z moich ust.
O nie tak to nie będzie.Sięgnąłem za rogi jej koszulki i podciągnąłem je do góry aż jej piękne,jędrne piersi ujrzały światło dzienne.Widziałem delikatny rumieniec na jej twarzy.Moje dłonie powędrowały do jej piersi i zaczęły delikatnie dotykać.Sprawiając jej tym przyjemność i za równo sobie.Po chwili poczułem jak dziewczyna podciąga moją koszulkę.Uniosłem się dając jej jednocześnie takową możliwość.Kiedy ściągnęłam moją odzież zacząłem ponownie całować jej szyję.Mój oddech i jej niebezpiecznie przyśpieszył a moje usta przejechały po jej szyi w górę i na samym końcu wpiłem się namiętnie w jej słodziutkie usta.Zaczęliśmy się zachłannie całować jakby właśnie od tego zależało właśnie nasze życie.Jej dłoń spoczęła na moim karku a druga na brzuchu moje za to oplotły ją ,przyciskając jej ciało do moje jeszcze bliżej.Poczułem jej twarde sutki na swojej skórze co jeszcze bardziej pobudziło moje zmysły.Nasze języki łączyły się ze sobą i odrywały zaczerpując powietrza.Przyśpieszony puls w naszych żyłach i mętlik w głowie. 
Oderwałem się od niej i spojrzałem głęboko w jej oczy...

Poderwałem się z miejsca i instynktownie spojrzałem w dół.W miejscu mojego członka pościel była znacznie wyższa co dało mi świadomość ,że podnieciłem się przez sen.
Jedno wiedziałem za to na pewno ,że nie odpuszczę tak łatwo..


***
Zaplanowałam inaczej ten rozdział ale jak piszecie ,że za szybko to za szybko :*
Dziękuje za komentarze i przepraszam ,że tak długo nic nie dodawałam ale miałam problem z internetem.No niestety tak to bywa.
Rozdział nie sprawdzany więc z góry przepraszam za błędy i czekam na kolejne opinie które swoją drogą na prawdę motywują mnie :)